środa, 7 sierpnia 2013

Imagin 1 cz.15


.....
Nie wiesz czemu się rozłączyłaś. Nawet nie wiedziałaś, czy ciągle kochasz Harry'ego. Odrzucił ciebie, przyjaciół, rodzinę i cały zespół One Direction dla wyjazdu do Los Angeles i możliwości nagrania solowej płyty. Natomiast czułaś, że coś łączyło cię z Louis'em od chwili, w której powiedział, że Eleanor to tylko 'zmyłka'. Przez Hazzę kompletnie zapomniałaś o tym, że byłaś szaleńczo zakochana w Louis'ie. Po chwili do pokoju wszedł Lou.
Lou: Co tak myślisz ?
T: Wiesz...rozmawiałam z Harry'm i się rozłączyłam.
Lou: Dlaczego ?
T: Olał wszystko dla swojej 'kariery'.
Lou: Ahaaa...rozumiem.  * tuli cię mocno *
T: Louis...
Lou: Hę ?
T: Bo...albo nie.
Lou: O co chodzi ?
T: Ok...już nic.
Lou: Aha...więc...może wieczorem pójdziemy do klubu ?
T: Do klubu ? Ok.
Lou: Świetnie.
T: Hah.
Zjadłaś obiad z Lou i razem poszliście do chorego Liam'a. Byliście u niego długo, aż do wieczora. Wróciliście do siebie, żeby się przebrać. Ubrałaś się w ciemnozieloną, lekką bluzkę na ramiączkach, czarne rurki i czarne buty na koturnie z ćwiekami. Dojechaliście do klubu, gdy zrobiło się ciemno. Ty i Louis usiedliście przy barku. Lou przyniósł wam po drinku. Jeden, drugi, trzeci...tyle razem wypiłaś drinków. Dwoma słowami: byłaś pijana. Nagle Lou złapał cię za rękę i pociągnął za sobą. Zatrzymał się przy ścianie klubu. Dalej nie szedł, nie miał gdzie.
T: Louis. Gdzie idziemy ?
Lou: Tutaj.
T: Do ściany ? Huehuehue.
Lou: Tak. Do ściany.
T: I co tu będziemy robić ?
Lou: Ciiiii...
T: ?
Lou: Nie mów nic.
T: Haha. Że co ?
Lou: NIE MÓW NIC.
T: Okey...już będę cicho.
Lou: Ciągle mówisz.
T: Tak ? O boshe...nie mogę nic mówić...już się uciszam.
Lou: Ile jeszcze mam czekać ?
T: Ale co ?
Lou: WTF ?!
T: Haha.
Lou: * całuje cię *
Tak tak. Dobrze przecztaliście: Lou cię pocałował. Wasz pocałunek był długi. Oboje tego chcieliście. Nikt już nie stał wam na drodze: ani Eleanor, ani Niall, ani Harry. Lou położył ręce na twoich biodrach. Przygryzłaś wargę i po chwili znowu się pocałowaliście. Louis całował tak namiętnie ! Nie chciałaś, by ta chwila kiedyś się kończyła. Czuliście się jak na chmurce...szkoda tylko, że po pijaku. To z Harry'm...to było już nieaktualne. Ale teraz zaczęłaś czuć coś do Lou. To było bardzo silne uczucie. Nie chciałaś tego stracić. Spełniło się twoje dawne marzenie - całowałaś się z Louis'em Tomlinson'em ale to już nie miało dla ciebie żadnego znaczenia bo czułaś się przy nim zupełnie normalnie.
Lou: Kocham cię.
T: Ja ciebie też.
Lou: Teraz spokojnie możemy być razem.
T: A Harry ?
Lou: On zrozumie.
T: Ahahahah.
Lou: Jesteś pijana.
T: Nie prafffda ! Nie krzycz na mnie !
Lou: To ty krzyczysz.
T: Ja ? Chyba sobie żarty robisz !
Lou: Uspokuj się. Jedziemy do domu.
T: Co ?! Ja nigdzie nie jadę !
Lou: Chodź.
T: NIE !
Lou: Nie to nie. * bierze cię na ręce *
T:   o.O
Tak właśnie Louis zaniósł ( xD ) cię do domu. Następnego dnia obudził cię całus w policzek od Louis'a. Zjedliście śniadanie i zadzwoniliście przez Skype'a do Hazzy. Chciałaś go przeprosić...

* * * * * * * * * *

Zapraszam do lajkowania naszej stronki na fb: www.facebook.com/JaramSieOneDirectionJakLiamWidelcami

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz