sobota, 10 sierpnia 2013

Imagin 1 cz.17

Spojrzałaś na pierwszą stronę gazety i zobaczyłaś siebie i Lou z tytułem "Kto to jest ?!". Gdy Louis to zobaczył, podarł gazetę i wrzucił do kominka.
Z: Louis...
Lou: Co ?!
Z: Uspokuj się.
Lou: Eh...
P: Będzie dobrze.
Lou: No nie wiem...
Z: Ale my wiemy...musimy już iść. Pa.
Lou: Pa.
Zostaliście sami. Siedzieliście w ciszy w salonie po południu. Nagle Lou zaczął rozmowę.
Lou: Ja...ja przepraszam.
T: Ok ale za co ? xD
Lou: Okłamałem cały świat.
T: Co ty gadasz ?
Lou: Dziś jak udzieliłem tego wywiadu, powiedziałem, że jesteśmy razem, a to nie jest prawda.
T: Oj tam, oj tam.
Lou: Ale...ja nie powiedziałem tego przez przypadek i bez powodu.
T: To po co to powiedziałeś ?
Lou: Bo...bo ja chcę, żebyśmy byli razem i jeśli chcesz to...?
T: Chcę...i to bardzo.
Wtedy namiętnie go pocałowałaś. Nadal czułaś coś do Harry'ego, ale to uczucie powoli wygasało. W związku z tym, że było dopiero popołudnie, zjadłaś z Louis'em obiad i poszliście odwiedzić Niall'a, który wrócił właśnie z Holmes Chapel.
* u Niall'a *
T: Braciszku !!! xD
N: Siostrzyczko !  * tuli cię *
Lou: Hej Niall !
N: Hej stary ! Co tam u was ?
Lou i T: Spoko.
N: A...gdzie Harry, twój chłopak ? * klepie cię po ramieniu *
T: To jest mój były chłopak.
N: Co ?! Zranił cię ?!
T: Odszedł z 1D i wyjechał do LA, żeby nagrać solową płytę. Dostał taką propozycję. Rozstaliśmy się. To nie miało sensu.
N: Ok...już nie płacz. * tuli cię *
T: Ale...ja nie płaczę. Nie tęsknię za nim.
N: Tym lepiej.
T: Aha.
N: Kochałaś go.
T: No ta...
N: Przykro mi.
T: Spoko...teraz jestem z Louis'em i...
N: ...co ?! Co ?! CO ?!
T: Ale co ? xD
N: * do Lou * Jak ją skrzywdzisz to...* grozi mu *
Lou: Spokojnie...nie skrzywdzę jej.
N: Ale Hazz ją skrzywdził.
Lou: On jest nieobliczalny. Jest zdolny do wszystkiego. Ja tego nie zrobię.
N: Mam nadzieję.
T: Dobra...już się nie kłóćcie.
N: O właśnie !
T: Co ?
N: Mam dla ciebie niespodziankę.
T: Tak ? Jaką ?
Lou: Nie pamiętasz ? Mówiłem ci o niej przy naszym pierwszym spotkaniu.
T: No mówiłeś, że Niall ma dla mnie niespodziankę, ale nie mówiłeś jaką...
N: Zaraz się dowiesz. Idziemy.
T: Co ? Gdzie idziemy ?
N: Zobaczysz.
T: Aha. Ok.
* kilka przecznic dalej *
T: No i...
N: Już. Podoba ci się ?
T: No ale co ma mi się podobać ?
N: No dom.
T: Co ?! Kupiłeś mi DOM ?!
N: No tak.
T: Ale ja mieszkam z Louis'em.
N: No to przeprowadzicie się tu.
T: Co ?! Zaliczyłam już 3 przeprowadzki. Czwartej nie zniosę.
N: No proszę. To było wszystko dla ciebie.
T: Wiesz...pomieszkam jeszcze kilka dni z Lou i się tu przeprowadzę.
N: Świetnie. * tuli cię *
Nialler wrócił do siebie, a ty z Louis'em do jego domu.
* w domu Lou *
Lou: Zmęczona ?
T: Trochę...
Lou: Więc nie odepchniesz mnie jak zrobię tak ? * łaskocze cię *
T: Haha. Nie.
Lou: A jak zrobię tak ? * całuje cię po szyji *
T: Też nie.
Lou: A teraz ? * całuje cię namiętnie *
T: Na pewno nie.
...i chyba każdy wie co było dalej...xD
Rano obudziłaś się w sypialni obok słodkiego Louis'a, który jeszcze spał.....

* * * * * * * * * *

Zapraszam do lajkowania naszej stronki na fb: www.facebook.com/JaramSieOneDirectionJakLiamWidelcami

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz